Swoich dekoracji świątecznych jeszcze nie chowam, lubię ten nastrój i jak tylko najdłużej się da cieszę oczy widokiem zielonych gałązek. Zapach lasu - cudowny, nie da się go zastąpić sztucznymi dekoracjami. Dobrze że tylko raz w roku korzystam z tych wszystkich zielonych dodatków, i że odrastają - bo nawet tato żartował że już niedługo ogołocę cały ogród - do każdego pomieszczenia zrobiłam coś ze świerku lub innych iglaków.
Część zielonych świerkowych gałązek już w wiankach wymieniłam ( strasznie się sypały ) na te z tui cyprysowej. Dzięki temu jeszcze przez jakiś czas będą u mnie gościły.
Na drzwiach wejściowych tradycyjnie wianek
Na stole też wianek ale to już jego druga wersja. Co roku dodatki w domu na Święta tradycyjnie są raczej czerwone- ale nie tym razem - teraz zamarzył mi się fiolet ;
Parapety też przystrojone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz