wtorek, 8 stycznia 2013

W podobnym klimacie



Nie mogłam się oprzeć i znowu zrobiłam kilka zdjęć. Później wszystko będzie na bieżąco - teraz szkoda mi  ich nie pokazać - fajnie będzie później do nich wracać.



Tą choinkę zaczęłam robić długo przed świętami, ale co chwila niedokończoną odstawiałam- wiadomo ciągły brak czasu - cały czas pilniejsze sprawy. Wreszcie mamy Wigilię a ona stoi w koncie i czeka - popatrzyłam , szkoda mi się jej zrobiło - no i dokończyłam . Teraz myślę że warto było - nawet kosztem tych niepomalownych paznokci..

 
 
 
Kolejny wianek - tym razem w pokoju u Julci

 

.


Ta dekoracja wita gości
 
 
Tradycyjnie piekliśmy pierniczki - później trzy godziny lukrowania- i efekt końcowy super. Smak rewelacja- już dawno zjedzone, wygląd ... też mi się podoba. Wiecej tworów moich - ale Michaś  miał swój udział. Co roku nie może się doczekać tego pieczenia - i ciagle mnie pogania
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz