niedziela, 29 grudnia 2013

W atmosferze Świąt raz jeszcze

Nasza choineczka w tym roku w bieli i czerwieni.... to chyba jednak moje  najukochańsze Świąteczne połączenie...  szkoda że już po wszystkim... chciało by się zatrzymać te chwile jak najdłużej....:))
Swoje drzewko zostawiam maksymalnie długo... zobaczymy ile wytrwa:)))




















środa, 25 grudnia 2013

Radosnych Świąt:))))

                                                                      Witajcie!!!
 Kochani  chciałabym życzyć wszystkim odwiedzającym  Zdrowych, pełnych spokoju i radości Świąt Bożego Narodzenia, dużo odpoczynku i magicznych chwil spędzonych w gronie najbliższych:))))






czwartek, 19 grudnia 2013

Choineczki, choineczki

Tej głównej najważniejszej jeszcze nie ma, stawiamy ją zawsze na chwilę przed Wigilią, więc póki co nastrój Świąteczny wprowadzają te moje  małe samoróbki;)
Porozstawiałam je po całym domu.. te dwie zagościły u Julci. Wszystko zrobiłam z tego co miałam pod ręką...  gwiazdki są z masy solnej, zielenina z ogrodu :)
 

 

 
 
 
 

 
Synkowi zrobiłam trochę inną z gałęzi brzozowych, później wszystko pomalowałam, podoczepiałam ozdóbki i już jest gotowa...  no nie może nie tak szybko... zajęło mi to trochę czasu... zanim doszłam jak ją zrobić zmarnowałam kilka po drodze....






To już ostatnia, jeszcze raz zielona:)



niedziela, 15 grudnia 2013

Pierniczki już gotowe...

Nie wiem jak u Was ale u mnie pierniczki to przedświąteczny słodki  obowiązek. Upiekłam jedną porcję ale tak szybko znikają że w dzisiejsze popołudnie znowu wyciskałam kolejne ciasteczka:) Może teraz już wystarczy i moje łakomczuchy zostawią coś na Święta:))))

Na pewno każda z Was ma już swój  wypróbowany przepis ale dla chętnych podaję swoją recepturkę, są naprawdę dobre,  najlepiej upiec je odpowiednio wcześniej żeby do Świąt zmiękły, tydzień im spokojnie wystarczy...

1 kg mąki
40 dkg miodu
1 margaryna
15 dkg cukru
1 żółtko
1 całe jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka sody
1 opakowanie przyprawy korzennej
1/2 łyżeczki cynamonu
3 łyżeczki mocnej esensji z herbaty ( można też dodać płaską łyżeczkę kakao)

Miód, margarynę, część cukru, przyprawę korzenną i cynamon podgrzać i zostawić do ostygnięcia.  Jajka, pozostały  cukier, esensję z herbaty i kakao dobrze rozetrzeć  łyżką.  Na końcu wszystko razem połączyć z mąką, proszkiem do pieczenia i sodą.  Ciasto można zagnieść  wcześniej i zostawić na noc w lodówce, ale można też piec od razu.
Pierniczki piec w  180 stopniach przez 10 - 15 minut.
Zwracajcie uwagę na skład przyprawy korzennej, nie kupujcie tej gdzie jest mąka. Najlepsza będzie z dodatkiem imbiru i kardamonu.


Przepis na lukier:

2 białka
2,5 szklanki cukru pudru

Białka porządnie ubić na sztywną pianę, później stopniowo dodawać cukier puder. Pierniczki ozdabiać szprycą z najmniejszym otworem.

Efekt mojego pieczenia i lukrowania:










 
Proszę jak dzisiejsze grzecznie czekają na lukrowanie...
  


niedziela, 1 grudnia 2013

Adwentowe aranżacje

Witajcie  Kochani, i jest.... magiczna granica oczekiwania przekroczona, mamy grudzień... nie ma odwrotu ... czas pełną parą rozpocząć  przygotowania Świąteczne :) Z jednej strony bardzo  lubię ten czas,  z drugiej wiecznie mam wątpliwości czy zdążę... ale nie ma co jak na mnie to i tak wcześnie zaczęłam....
Adwent rozpoczęty i u mnie zapłonęła pierwsza świeca... trochę też lasu przytargałam do domu...
Bazą do mojej adwentowej aranżacji został wianek, który pokazywałam wcześniej w wersji jesiennej:)  zdemontowałam wszystko, wianek pomalowałam i teraz podoba mi się o wiele bardziej... fajnie komponuje się z zielonymi dodatkami:)



 
 



   
 
 






 

czwartek, 28 listopada 2013

Pierwsze przymiarki Świąteczne

Widzę że wszędzie na dobre pojawiają się Świąteczne akcenty... w sklepach.... w telewizji ... na blogach... postanowiłam więc i ja pomalutku coś w duchu Świąt poczynić....
Zauroczył mnie klimat u Green Canoe..... wianki cudo... nie wiele myśląc wczoraj zaczęłam coś dłubać.... W ubiegłym roku przeważał w dekoracjach fiolet... teraz chyba zobaczymy czy konsekwentnie wytrwam pójdę w srebro i odrobinę tradycyjnej w tym czasie czerwieni...
Wianków się już nakręciłam że ho, ho wierzba ścięta więc musiałam wykorzystać ... część na razie grzecznie czeka... poubieram je później w zielone pachnące  świerkowe szaty:) 
Resztę powykręcałam, pomalowałam oczywiście na biało i chyba z efektu jestem zadowolona:




 

Ten ostatni wianek trochę wędruje,  wisiał na szafie w pokoju u Julci, a teraz ozdabia drzwi wejściowe:) Tak ogólnie to chyba jestem wianko-maniaczką, już nie długo pokażę kolejne, zajęłam garaż rodziców  no i pewnie coś jeszcze powstanie...