czwartek, 28 marca 2013

O Kiermaszu

Nareszcie znalazłam chwilkę. Tyle zajęć i nie wiadomo w co włożyć ręce, a ja zamiast piec ciasta to cały czas  maluję, ciągle ktoś mnie jeszcze prosi o pisaneczki ... no ale dzisiaj to już naprawdę ostatnie, wieczorem wylewam farby i koniec nie ma odwrotu, sezon pisankowy  zakończony.
Nawet dzieci mają już dosyć tych moich jajek.... Michaś już zrobił podsumowanie... tylko pisanki i pisanki ... a kiedy upieczesz babeczki ?

A teraz  obiecana relacja;)
Po kiermaszu mam mieszane uczucia, z jednej strony jestem bardzo zadowolona. Mimo okropnej pogody i mrozu, nie było tylu co zawsze osób kupujących czy nawet oglądających .... to ja wróciłam do domu bez pisanek. Podobały się bardzo i szybko znikły. Zostało mi tylko kilka  wykonanych na jajach gęsich. Pisanki były chwalone i naprawdę niektórzy nie wierzą że są wykonywane techniką batikową.  Ale tak to na pewno batik. Cały wzór wykonuję szpilką i woskiem pszczelim.  Własnoręcznie bez użycia jakiegokolwiek szablonu.


Z  drugiej strony byłam bardzo zawiedziona, jak pisałam wcześniej zgłosiłam je do Konkursu Wielkanocnego. Do tej pory zawsze były tam nagradzane. Tym razem mimo tego że w tym roku malowałam bardzo skomplikowane wzory, niezwykle trudne do wykonania  szczególnie w tej technice ... moje pisanki nie zostały docenione.... Nie wiem jakie kryteria oceniający brali pod uwagę ale w mojej ocenie  zasługują chociaż na wyróżnienie....  tym bardziej że w moim regionie z tego co mi wiadomo nie spotkałam się z podobnymi wykonanymi tą techniką. 
Musiałam to napisać żeby się trochę wyżalić bo nie powiem .... byłam w szoku widząc jakie prace zostały nagrodzone....- a moje nie.

Ale nie to jest najważniejsze...  było mi trochę smutno, bo naprawdę dużo pracy w to włożyłam .... najważniejsze jest to że Wam się podobają, piszecie przesympatyczne komentarze i to dodaje mi skrzydeł i naprawdę motywuje do dalszego działania,  chociaż jak Wiecie robię to też trochę dla samej siebie.... bo uwielbiam je malować !!!!!


Pisanki Wielkanocne i -11 stopni mrozu.... mieszanka nietypowa.... zmarzłam przeokropnie, oby nigdy więcej takich temperatur o tej porze

 
Wianki robiłam w nocy przed kiermaszem i szybko rano pstryknęłam zdjęcia
 

 
ten wrócił do domu i wisi sobie na drzwiach
 
 
i jeszcze raz pisaneczki, te wykonane są na jajach kurzych
 

 
 
Na koniec ostatnie zdjęcie, prawie wszystkie pisanki gęsie razem ( jedyne zbiorcze zdjęcie jakie udało mi się zrobić... później już ciągle ubywały )
 
 
Do zobaczenia wkrótce!! 
 
 
 
 
 

7 komentarzy:

  1. Pani Jolu, Pani pisanki są najpiękniejsze na świeci i żadne jury tego faktu nie zmieni! Chodzę wokół Pani pisanek (teraz już moich:)) i nieustannie się zachwycam. To prawdziwe arcydzieła! Jest Pani czarodziejką. Dziękuję za wspaniałe estetyczne doznania. Moc serdeczności:)
    Basia Bikowska

    OdpowiedzUsuń
  2. Podzielam zdanie przedmówczyni!!!!!
    Pisanki są cudne:)
    A wiedząc ile wkładasz w nie serca Gratulacje dla mnie jesteś numer jeden........

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisanki są przepiękne, cudne i bardzo chciałabym mieć takich kilka - zwłaszcza jak widzę w marketach świąteczne jajeczka :)
    Przykro mi z powodu konkursu, znane jest mi uczucie takiego zawodu (zwłaszcza jak jury w sposób niezrozumiały ocenia), ale chyba każda z nas, która próbuje swoich sił w takich wyzwaniach doznaje takich uczuć...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi Pani Jolu za ten konkurs, ale dla wielu jest pani bezkonkurencyjną zwyciężczynią. Pani pisanki są przepiękne, cudne i mogę tylko zazdrościć talentu (wiem co mówię bo otrzymując wczoraj przesyłkę z wygranymi pisankami - skakałam z dzieciakami z radości, a ile kłótni było która będzie czyja :)) Pozdrawiam świątecznie i dziękuję!
    Paulina T.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem, co czujesz...i przykro mi, że tak piękne wytwory nie zostały docenione, niestety często konkursy sprawiają zawód :( i tak jak pisze Kasiula 1707, jesteś numerem jeden! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolu Ty wiesz i my wszyscy wiemy, że Twoje pisanki są najpiękniejsze, a poza tym ja widziałam wygrane pisanki i jestem w szoku, co to było- to naprawdę jakieś świąteczne, konkursowe "jaja".A fakt, że nie zostało Tobie nawet jednej pisanki, wszystkie sprzedane- o czym świadczy? W następnym roku musisz zacząć malować w sierpniu to może choć jedna zostanie Ci do koszyczka. Co prawda Ty się z nami masz, wczoraj zarówno pani doktor jak i ja brałyśmy wszystko, nawet te schowane głęboko w spiżarni zawinięte w chusteczki:)A teraz czas na odpoczynek i upiecz Michasiowi te babeczki:)Buźka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam Kochane za wszystkie ciepłe słowa ....

    OdpowiedzUsuń