piątek, 15 marca 2013

Kilka nowości

Przybyło mi kilka drobiazgów : taca, talerzyk i kolejne jaja - tym razem ceramiczne.
Nie mogłam się im oprzeć ... mimo że mam tyle swoich  "jajecznych" tworków... te  są w takim fajnym miętowo turkusowym  kolorze, że musiałam je kupić.

 
 
A tu jeszcze  moja kolejna  nowa pisaneczka
 
 
 
Ja tu ciągle  już cały czas w duchu Świąt - zasypuję Was swoimi pisankami, a tymczasem  zamiast wiosennej pogody.... u mnie powrót zimy - zasypało nas i to naprawdę dosłownie.
 Drogi nieprzejezdne, zajęcia w szkole odwołane, przed domem  metrowe zaspy ... i jak tu myśleć o wiosennych dekoracjach...
 
tyle śniegu napadało przez jedną noc

 
I jeszcze jedno, wczoraj dotarła do mnie paczuszka z nowymi butkami .... byłam w szoku jak szybko . Zamówiłam je w niedzielę w nocy a w czwartek rano były już u mnie, dodam tylko że to przesyłka z Barcelony.
 
 
Jak tu nie lubić zakupów przez internet,  coraz bardziej się do nich przekonuję. Dużo rzeczy już kupiłam w ten sposób i nigdy  ( odpukać ) się nie zawiodłam.
W moim przypadku jest to zbawienne rozwiązanie... nie zawsze mam możliwość wyjazdu  na tradycyjne zakupy,  a jeżeli już to zawsze muszę wybierać w ekspresowym tempie....
 
 
Chciałam przywitać  wiosnę już w szpilkach , a tu psikus ...
na te zaspy przydały by się walonki:) 
 

5 komentarzy:

  1. Masz Jolu rację zaskoczyła nas dzisiaj ta zima, ale ja jestem przygotowana i dla mnie takie zaspy to pikuś:)Zapraszam jutro do mnie na kawkę i na zrobienie kilku zdjęć, Kamilka wpadła po szyję:)Szpileczki "BARCELONKI" muszą poczekać jeszcze troszeczkę, chociaż do pierwszego dnia wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zimę przemilczę ;P ale jaja...super! Wciąż się zachwycam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak zakupy w Barcelonie na poprawę humoru ;) nawet jeśli tylko przez internet ;) Buty super!

    OdpowiedzUsuń