Czas tak szybko mija, zaraz odlecą żurawie, ostatni symbol ciepłych dni. Przyszła jesień i to już chyba ostatni moment na wspominki wakacyjne. Do takich przyjemnych chwil trzeba wracać i to często... dlatego dzielę Wami moimi wspomnieniami z Wakacji, żeby optymistycznym akcentem przywitać jesień. A może będzie piękna i złota?
W sierpniu kilkanaście dni spędziliśmy we Włoskich Dolomitach a wracając zahaczyliśmy o Wenecję. Do tego zjawiskowego miasta na pewno kiedyś wrócimy, ale poza sezonem i na dłużej. Nie przestraszył mnie nawet sam upał, zaręczam że u nas wtedy były podobne temperatury. Tylko te tłumy turystów... zmęczyło mnie to przeciskanie się między nimi . Nie było możliwości spokojnie delektować się urokami tego miejsca, wąskimi klimatycznymi uliczkami. Nawet zdjęć tam dużo nie zrobiłam bo wszędzie potok głów, jak przystanęłam to tamowałam ruch i o ładne ujęcia trudno....
Najpierw pokażę Wam góry, później Jezioro Garda i Wenecja:
Mnie też to lato zbyt szybko minęło... juz za nim tęsknię:)
OdpowiedzUsuńZa jesienią i zimą nie przepadam, chociaż maja swój urok:)
Piękne, letnie wspomnienia i zdjecia!!!
ściskam cieplutko kochana
Hej:))) Z Twoimi pysznymi wypiekami na pewno przyjemniej jest w te długie zimowe wieczory...
UsuńJa mam już plan na zimę: przeczytać dużoooooo książek.... i zacząć malować wcześniej pisanki... zobaczymy jak wyjdzie (ha,ha ... jedno się z drugim trochę kłóci ... ale co tam, poplanować zawsze można)
Pozdrawiam gorąco:))